Forum Gildii "Młodzi Zbrojni" w grze 4Story
wczoraj byla sobie wojna... no byla ale nazwal bym to wpadem rzeznika miedzy sploszone swinie... taka prawda troche co niektorym porabaly sie azymuty i klany ale do sedna..
z rudyn wieczorem pomysle jak zrobic "hierarhie" w gildi i podczas wojny ze byscie sobie cos uswiadomili jak na wygladac zbrojna akcja bo powiem ze pare razy mi sie podobaly wasze akcje
PRZERYWNIK :stracilem mysl przewodnia bo kolega z pracy na winyl zapodal muze powagi nasuwa mi sie jedno slowo - "krzywa"
C.D.
w "grupie" sila zapamietac stosowac sie do tego w obie strony jesli jest nas sporo to latwiej nam goscia stunowac i tego tez musicie sie nauczyc ale znowu jak jest 3+ magow to spieprzac od siebie by was masowki nie dosiegnely tak samo na odwrot jest grupa lodkow to masowy stun i jazda reszta pilnuje magow by ich nie atakowali kaplanni na zmiane masowe leczenia i na najbardziej poszkodowanych shildy trzeba bedzie to pocwiczyc ale calom taktyke rozpisze w innym poscie
bedziemy zbierac sie przed wojna i ustalac gdzie idziemy komu pomagamy, wasze inicjatywy mile widziane
wczorajsza akcja to porazka mialem ochote wszystko pieprznac i odejsc z gildi...
zacznijcie dzialac wiecej razem nie jest to latwe ale czasami warto sprobowac
pozdro Zjawa wiecznie WQ
Offline
Wszyscy nawalili od góry do dołu przywódcy i szeregowi wiec nie bądź zadufany zjawa i nie mów ze byś pieprzną wszystkich i odszedł niemal... wszyscy nawalili ale czasem tak bywa raz lepiej raz gorzej.
Na szczycie hierarchii powinien znaleźć się miedzy innymi Merigold konkret gościu ale spoko i kulturę ma na maxa
Ponadto powinniśmy się zgrać jakoś w expieniu by mieć wyższe lvl w gildii... o tym pisałem zreszta w ja Arturius pochodzę z HellSing'a
Ponadto byłem serio wnerwiony ze nikt mnie nie wziął do pt mimo ze były utworzone a pisałem co i jak i przez to nie wiedziałem kto z kim i tak dalej... a wszedłem specjalnie tylko na wojnę...
Ale nie ma co się wściekać w końcu każdy popełnia błędy pierwszy raz widziałem w MZ taki chaos a obserwowałem was 2 tygodnie zanim zdecydowałem się na 100% przyłączyć do naszej Gildii:D
Wielkie dzieki Rudzik za wsparcie i namowy oraz Iluzii który mnie przyjął
HellSIng będzie istniał może z czasem serio utworzymy z niego akademie MZ:D dla niższych lvl by wyłapać lepszych i przyłączyć do MZ:D
[poprawiłem tekst bo miałem 5 minut na napisanie wcześniejszego]
Ostatnio edytowany przez Arturius (2009-05-11 18:52:25)
Offline
to może kilka słów odemnie.
Nie ochodzi mnie że masz niski poziom, niemasz zbroi mieczy czy czegoś tam inneg. NA WOJNIE MASZ BYĆ!!! będesz ginąć od 1 ciosu to racja ale sam terz możesz oślepić, ogłuszyć, przestraszyć itd. a to ma znaczenie ito ogromne. Gdy wróg skupi ostrzał na tobie daje cenne sekundy reszcie lludzi do zbilżenia się doniach.
Następna kwestia dowodzenie.
Przywódcy klanu POWINNI dać szanse dowodzenia innym graczą i podprządkować się ich rozkazą na wojnie. Moim zdaniem każdy kto ma mikrofon powinien sprubować dowodzić. Pozwoli nam to zorjentować się kto się do tego nadaje a kto nie. Osoba która będzie odwodzić musi otym wiedzieć wcześniej minimum 1 dzień i zaplanować wszystko. Czy idzemy się bronić czy atakujem, czy wspułpracujemy z innymi gilidami itd.
następna kwestja. Moim zdaniem powinniśmy wspułpracować z claymore. Mają wysokie level sporo osób ponad 50 i ich ludze są rozsądni.
I nie pisać mi że robie błedy ortograficzne. Dobrze otym wiem i mam to gdześ.
a i jeszcze. to nie są rozkazy, uchwały tylko moje zdanie. Czekam na opinie na temat tego co napisałem.
Offline
co do walki na wojnie to wszyscy co do dowodzenia tez sie zgadzm chetnie popatrze moze ktos opracuje taktyke bo ta co mi chodzi po glowie to brakuje ludzi ale jak sie zgram:y to bedzie potrzeba na nas 2 razy wiecej osob wszystko jest do zrobienia
Offline
Popieram:D dzieki temu wyjdzie kto jest stworzony do dowodzenia i będziemy mogli stałe grupy mniej lub bardziej tworząc:D wciąż umarzam ze Meri sie nada je na to stanowisko bo jak byliśmy w HellSingu dzięki niemu bardzo odżył:D hmm co do obecnosci na wojnie sam ginę od 2-3 ciosów a ma niezły eq a mimo to staram się by:D nawet swego czasu jak dowodziłem HellSing to dzięki mnie MZ zdobyło 2 twierdze bo tak jakoś tanków Valorianie sie boja:P hehe:D ja nie bede się bawił w dowodzenie głównymi siłami bo w ts jak juz pisałem raczej się bawić nie będę bo muszę synka słyszeć... o o wilku mowa:D
Offline
jest nas zdecydowanie zamało dlatego upieram się by wspułpracować z claymore. Teraz pracuję nad tym by oni dołączyli donas. niektórzy z nich bardzo chętnie by przeszli ale tylko wtedy gdy ich przywódca terz do nas dołaczy. Także niepiszcie donich "dołacz donas" czy coś w podobie to trzeba rozegrać powoli i bardziej dyplomatycznie.
Jeśli do fuzi nie dojdze nadal bendę uwarzał że trzeba znimi wspułpracować na wojnie. Oni w tym momencie wprowadzają u siebie obowiązkowy ts wiec można się dogadać.
Offline
ja bardzo chętnie uczestniczyłbym w każdej wojnie uwierzcie ale jak wracam wieczorem z pracy to nie zwsze mam siłę. poza tym po ośmiu godzinach patrzenia w cyferki odechciewa mi się monitiora na długo przepraszam Was za to
naprawdę jeżeli będzie trzeba możecie wywalić mnie z gildii
Wasz król Julian XIII samozwańczy król lemurów
Offline